Witajcie jak tam u was pogoda? bo u mnie po pięknym słonecznym weekendzie wczoraj i dzisiaj pada deszcz i jakoś pogoda nie nastraja do niczego:( Postanowiłam zrobić sobie ciepłą herbatkę i coś podziałać a że dzięki kochanej Justynce miałam farbki do drewna ( bo miałam próbować sił w malowaniu małych powierzchni jak na razie ) postanowiłam pomalować o tak sobie na niebiesko. Tak pomalowałam skrzynkę na owoce i koszyczek który dostałam jakiś czas temu z papierowej wikliny nie pomalowany , czekał czekał na kolorek i się doczekał :) nawet więcej niż pomalowania :) a co z tego wyszło zobaczcie same
po dodaniu kolorku bardziej mi się podobała :) no i koronkę dodałam
a środek ozdobiłam materiałem co by włoczka się nie zaciągała
tutaj już z wyposażeniem
no i mały koszyczek o którym pisałam wcześniej też załapał się na kolorek
koronkę i kwiatuszek
na koniec pokażę wam dwie bransoletki takie zwykłe proste na gumeczce jakie sobie zrobiłam
no i moje córeczki z wielorybami od Diany:)
dziewczynki zadowolone, maskotki przetestowane :) Malwinka testuje je dokładnie nawet jeść próbowała. Na szczęście całe są :) Moja Malwinka na wieloryba mówi "Łybyb" i go tuli i mówi tak "Łybyb Nany" czyli w tłumaczeniu "Wieloryb Malwinki"
Pozdrawiam serdecznie dziękuje za miłe słowa pod poprzednim postem:) Ciekawe jak wam się spodobała skrzyneczka:)