jak na obrazie Moneta "Maki z Argenteuil" lubię patrzeć na ten obraz a jeszcze bardziej lubię sobie pochodzić po łące gdzie kwitną maki :) jest ona wtedy tak zielono - czerwona po prostu śliczna. Jak na razie spacery odpadają bo i pogoda nie do tego i jeszcze maków też nie widać więc mam takie małe swoje maczki broszki i zdjątka znalezione w necie co przeniosą was na łąkę :)
a teraz moje małe maczki
i jak zachciało wam się spacerku bo mi tak:)
spacerku zawsze mi się chce! :)
OdpowiedzUsuńśliczne te Twoje maczki :)
ja z okna mam widok na łąkę...pełną maków...ale pogoda fatalna, więc podziwiam tylko przez okno!
śliczniutkie te Twoje maki, to bardzo wdzięczna technika do robienia np. broszek- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam maki, szkoda tylko, że są takie nietrwałe :( A
OdpowiedzUsuńTwoje są super i nie zwiędną :)
Prześliczne są:)
OdpowiedzUsuńmaczki cudne ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńmaki sa magiczne, jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPiekne maki, cudnie cudnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne:) Też lubię maki i wszelkie cuda jakie przyroda dla nas komponuje...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń