Zapraszam was na moje Kanadyjskie naleśnikowe śniadanie w dwóch wersjach do wyboru z jagodami lub musem jabłkowym do tego ciepła herbatka
a oto moja Ania Shirley i jej płomienne rude włosy :)
i serwetka w kształcie liścia klonowego oczywiście czerwony
zajrzyjcie koniecznie do
Zasady dla przypomnienia
Zasady :)
1. Udział w zabawie mogą brać osoby posiadające bloga o tematyce związanej z rękodziełem.
2. Prace uczestniczące w wyzwaniu mają być zrobione w terminie podanym w danym temacie wyzwania, związane ściśle z tematem, nigdzie wcześniej niepublikowane. Można zgłosić tylko jedną wcześniej niepublikowaną pracę przez jednego uczestnika. Technika wykonania prac dowolna, jednak mają to być prace handmade. Nie ma obowiązku wykonania potrawy związanej tematycznie z wyzwaniem (choć byłoby to mile widziane, ale rozumiemy, że nie każdy ma zacięcie kulinarne) Linki do wpisów z wykonanymi dziełami pozostawiamy w komentarzu pod tematem wyzwania na jednym z blogów organizatorek.
3. Na blogu należy zamieścić aktywny banerek przekierowujący do wyzwania, a we wpisie dotyczącym danego tematu banerek odnośny do tematu.
4. Przewiduje się 8 spotkań cyklicznych.
5. Wyróżnienia przyznają osoby organizujące wyzwanie cykliczne (karto_flana, Diana P., Wiola, tynka)
6. W poszczególnych tematach przewidziane są nagrody, osoba o największej liczbie punktów we wszystkich wyzwaniach otrzyma łączna pule nagród ze wszystkich tematów.
a tutaj kilka inspiracji z ksiazek i netu
jakie one przygotowały dla was kanadyjskie śniadania no i oczywiście zapraszam do zgłaszania swoich prac związanych z Kanadą pod tym postem . Wystarczy w komentarzu dać linka do posta z waszą pracą.
Na prace czekamy do
a oto banerek do pobrania
Pozdrawiam Wiola
Zakochałam się w tej rudowłosej laleczce:) Takie śniadanie sama bym zjadła ale niestety nie opanowałam smażenia naleśników i zawsze wychodzą mi grube i spękane albo w częściach:)
OdpowiedzUsuńTakie naleśniki to i ja bym zjadła :) A ruda Ania jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku spędziłam w Kanadzie wakacje więc, siłą rzeczy, niejedno śniadanie tam jadłam, ale wyglądało ono trochę inaczej. Kanadyjskie naleśniki (pancakes) są pulchne, a oprócz syropu klonowego i owoców, podaje się do nich smażony lub pieczony, pokrojony w cienkie plastry, boczek. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękną Anię wydziergałaś, a naleśniki uwielbiam i chętnie bym ich kanadyjskiej wersji spróbowała.
OdpowiedzUsuńInspirująco :) Naleśnikiem z chęcią bym się poczęstowała :)
OdpowiedzUsuńTakie naleśniki to bym z chęcią spałaszowała ;)
OdpowiedzUsuńRuda piękność i liść są fantastyczne :)
naleśniczki chętnie bym teraz zjadła bo głodna aktualnie jestem :/ ania świetna a serwetka przy niej też niczego sobie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzydełkowa Ania skradła moje serce :-) A naleśniki wyglądają wyjątkowo smakowicie, mniam :-)
OdpowiedzUsuń